poniedziałek, 16 listopada 2009

la la la...

W autobusie pewna pani przez telefon mówi, że nie lubi poniedziałków.
A ja sobie myślę wtedy, że lubię! Lubię poniedziałki,
bo zaczyna się nowy tydzień, bo mam ciekawe zajęcia, bo zawsze spotykam super ludzi, i zawsze jeżdżę w autobusie z tą panią która nie lubi poniedziałków.

W prawdzie już wieczór, ale:




I "Sztuka latania"



Dobrego wieczoru!!

P.S. Wracam za tydzień :)

3 komentarze:

  1. ja dzisiaj jak zadzwonił budzić to chyba z 5 minut próbowałam skojarzyć po co on dzwonił... potem drugie tyle trwały w mojej głowie debaty jaki może być dzień tygodnia...
    nie wiem czy lubię poniedziałki w ogóle, ale dzisiejszy poniedziałek bardzo :)

    Ej, a ta pani serio tak regularnie z Tobą jeździ i co tydzień nie lubi poniedziałków?? może to chwilowy kryzys ;) uwierz w ludzi :P

    OdpowiedzUsuń
  2. i "szukaj w ludziach dobra" oraz "zadzwoń do mamy". Choćby po to, by powiedzieć jej, że nie lubisz poniedziałków. Ja lubię wszystkie dni z zakresu poniedziałek-niedziela (czy też, z perspektywy katolickiej niedziela - sobota), jeśli okraszone są czymś dobrym. Gdy się żyje, w kluczowym tego słowa znaczeniu. Pozdrawiam i wtorku też dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tą panią co tydzień jeżdżę, jeśli się nie spóźnię na autobus. Ale dopiero teraz się dowiedziałam, że ona nie lubi poniedziałków. A może tego poniedziałku tylko nie lubi. Zobaczymy za tydzień :)

    OdpowiedzUsuń