Ot wtorek. Niby nic, a jednak wyjątkowy dzień. Choćby ze względu na przypadkowo napotkane osoby, których wieki nie widziałam. Dużo radości.
I Manaiakalna się do radości wieczornych przyczyniła :) Więc serdecznie pozdrawiam :D
I dwa kawałki filmowej muzyki, jednego z moich ulubionych
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
at last wolę chyba w wersji pani joni mitchell. t takiej: http://cyraneczka.wrzuta.pl/audio/5nRviILzlun/joni_mitchell_-_at_last
OdpowiedzUsuńchociaż etta też daje radę.
pozdrawiam.
:)
OdpowiedzUsuńJoni Mitchell śpiewa to genialnie :) Aczkolwiek, przyzwyczajona jestem to wersji z soundtracka :)
OdpowiedzUsuń