sobota, 9 stycznia 2010

Nie lubię być chora. Wszystkie plany zostały pozmieniane. A może i dobrze.
Lodowiska z Agą mi wczorajszego, niedoszłego żal, bo jak widzę co za oknem... ale wierzę, że przyjdą jeszcze taakie mrozy :D
W ogóle, wczoraj czekałam w kolejce do lekarza, straszliwie długo.
Zawsze, kiedy czekam, to książka i "nie ma mnie", a czas szybciej leci.
Ale wczoraj, mimo moich usilnych starań, nie mogłam się skupić na czytaniu.
Co jakiś czas - kłótnie. Żeby tylko między czekającymi.
Zaczęło być groźnie, kiedy do akcji weszła jedna pani doktor...
A potem znowu cisza i kątem oka obserwowałam innych czekających.
Zaskoczyło mnie, ile można robić rzeczy, siedząc w kolejce. Lubię ludzi!
Dziś grają.

1 komentarz: