czwartek, 7 stycznia 2010

ludzie listy piszą

Dostałam list. Takie miłe uczucie, trzymać w ręku coś, co ktoś dla mnie napisał.
Cały wczorajszy proces otwierania i wyciągania, zapisanych drobnym maczkiem kartek papieru, przypomniał mi gimnazjum, kiedy z moją przyjaciółką pisałyśmy do siebie co tydzień.
Strasznie dawno nie dostałam i nie pisałam listów.
Teraz wszystko przez e-mail, wiadomo, szybciej i w ogóle.
A taki list, trzeba napisać, tak ręcznie ;)
To "coś"bardziej żywego, niż wystukiwanie plastikowych literek.
Zatem postanawiam, że wracam do pisania listów :)

Powiało wspomnieniami.
Znów zdjęcia.
Na myśl o wyjściu z domu, aż chce się tam wrócić.
Lipiec 2009 - Korcula Expedition :)


Sielana była.

To i "sielana" do posłuchania :)

1 komentarz:

  1. :) listy to chyba końcówka podstawówki i jeszcze gimnazjum. minimalnie liceum. i ta ekscytacja przy zaglądaniu do skrzynki - czy już jest? Ekscytacja. :)
    ściskam.

    OdpowiedzUsuń