środa, 24 marca 2010

dzieci

Zaskakują mnie czasem dzieci i ich świeżość spojrzenia na świat.

Pięcioletnia córka przyjaciół, wdrapując się na moje kolana mówi:
- A ja wiem, dlaczego Pan Bóg stworzył człowieka!
- Dlaczego?
- No bo nie chciał być sam. Człowiek jest po to, żeby się z Panem Bogiem przyjaźnił i Go wielbił.
- No i dlatego Bóg został człowiekiem, no bo nie wiedział jak to jest nim być i musiał się dowiedzieć. Bo przyjaciele muszą się dobrze znać - dodał jej starszy o dwa lata brat.

Znajomy powiedział mi kiedyś, że dzieci są najbliżej największej teologii :)
Coś w tym jest.

Dobrego!

2 komentarze:

  1. oho! ja jak byłam mała, to myślałam, że zmartwychwstanie oznacza tyle, że jak umrę, to potem przyjdę tu z powrotem na ziemię, w tym samym ciele, więc generalnie co za problem? i nurtowała mnie jeszcze jedna kwestia w "Ojcze nasz" - czy jak ja nie przebaczę moim winowajcom, to Pan Bóg mi też nie przebaczy? Ale moja mama nie chciała mi tego tłumaczyć w trakcie mszy, kiedy akurat ta nurtująca myśl pojawiła się w mojej głowie... ;)

    a dzieci kocham!

    OdpowiedzUsuń